środa, 2 listopada 2016

CR7

CR7 to kobiet, które nie ogarniają piłki nożnej skrót od imienia i nazwiska oraz numeru na koszulce Cristiano Ronaldo. To dziś już od rana telewizje trąbią o meczu między Realem Madryt, a naszą Legią Warszawa, do którego dojdzie wieczorem na stadionie w stolicy. Zobaczymy jak wysoki będzie tym razem ich wyrok ;)

Cristiano nie jest zbyt lubiany, tak ogólnie. Chwali się pieniędzmi, zmienia kobiety, nie jest brzydki. To wystarczy, by być pogardliwie nazywanym u nas Kryśką lub żelkiem. Ponoć na jeden mecz zużywa wiaderka żelu, by żaden włosek się nie poruszył. Wszystko to jest złośliwe i wynika z jakieś tam zazdrości, bo talentu nie można mu odmówić. Jednak ja dostrzegam też jego inną naturę. Cristiano pomaga, naprawdę dużo. Dzieciakom, fundacjom, na swojej rodzinnej wyspie (Maderze) w slumsach itd. Interesuje się i ma możliwości. Nie robi tego na pokaz, bo trzeba trochę poszukać, by wiedzieć o niektórych sprawach. Wiadomo ma za co, ale z drugiej strony nie musi. A chce. Na tle innych piłkarzy chyba najwięcej angażuje się charytatywnie i przekazuje część swoich dochodów. Jego portret nażelowanego piłkarza w drogim aucie, jest poniekąd trochę na pokaz, trochę na potrzeby własnego marketingu.

1 komentarz:

  1. Niestety jego wizerunek jest taki, a nie inny. Dlatego ja za nim nie przepadam, aczkolwiek szanuje za to co robi dla drugiego człowieka.

    OdpowiedzUsuń